czwartek, 15 lutego 2018

Listopadowe drzewa.

Z przyczyn zdrowotnych muszę zadowolić się spacerem  fotograficznym. Szperając w folderach "zaległe" znalazłam kontynuację zdjęć do Szaro, buro i brzydko-(klik).
Standardowo towarzyszy mi pies. Stoooooooooop!
Jak twierdzi mój Chłop-ja towarzyszę psu;).
Niech i tak będzie.
Widoki z olbrzymiej powierzchni łąk i pastwisk przez miejscowych zwane "Kaluszka" (lub Koluszka) . Skąd nazwa pochodzi-nie wiem. Nawet Geoportal nie podaje takiej nazwy.


Więc tradycyjnie prowadzi pies...


Oczywiście zaliczamy Kszyk (klik).




I takie tam inne, niezbyt szczególne. Późna pora jak na spacer...


...który jest kontynuowany po tych samych łąkach, ale w innej ich części i kilka dni później.







Mdłe słońce nie sprzyja fotografowaniu.
Nie to co latem np w czerwcu-klik.

9 komentarzy:

  1. Ładnie, zielono, sielsko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na tę porę roku to naprawdę zielono było!

      Usuń
  2. Dziwna ta sosenka, taka krotka o rozlozysta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyślam się, że sarenki(lub inne zwierzaki) zjadły główny pęd i zapewne stąd ta karłowatość.

      Chociaż nieopodal przy drodze asfaltowej rosną podobne. Ale tego nie umiem wytłumaczyć ;)

      Usuń
  3. Ja pierdykam! Jakie genialne zdjęcie!!! To poniżej pieska - z pojedynczym drzewem i różnokolorowym niebem! Przecież za to się Nobel należy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nobla bym przyjęła, ale napewno nie za zdjęcia hahahaha. Chociaż w sumie nie wiem za co mogliby mi go dać ;D.
      Zdjęcie tego drzewa jest robione pod światło i jednocześnie jakby w cieniu tego drzewa. I trochę podrychtowałam te zdjęcie programem do obróbki jaki jest wbudowany w windows 10.

      Usuń
    2. Tak czy siusiak, jesteś geniusz i zdolniacha!

      Usuń

Dziękuję za obejrzenie moich "wypocin"
i dziękuję za pozostawienie śladu obecności w formie komentarza.