W końcu upragniona wieża! I to nie o to chodzi, że chciałabym ją "zdobyć", ale tam umówiłam się z kolegą. Wieża Kościoła św. Teresy od Dzieciątka Jezus była moim punktem odnośnym w czasie wędrówki po Białowieży. Postanowienie-oglądamy!
Kościół, którego budowa rozpoczęta była w 1927 jest już nadszarpnięty zębem czasu. Przydałaby się mu mała renowacja.
Kościół (klik) warto obejrzeć wewnątrz ze względu na nietypowe ołtarze i konfesjonały wykonane z pni i konarów drzew.
Po dość szybkim spacerze trwającym ok 2-3 godziny miło było oglądać domy drewniane Białowieży siedząc w klimatyzowanym aucie. Ochota na uwiecznianie drewnianych domów Białowieży odeszła lub została odłożona na inną wizytę w Białowieży.
Polana żubrów. Miejsce, gdzie można je obserwować, gdy wychodzą z puszy na popas. Niestety żubr w upał został w puszczy, a my prowadziliśmy dywagacje na temat wycinki świerków w puszczy. Czy puszcza da radę w walce z kornikiem drukarzem? Czy za kilka lub kilkanaście lat będzie cmentarzyskiem leśnym? I kto ma rację? Ekolodzy czy leśnicy? A może racja jest pośrodku...?
O korniku w puszczy (klik)
Cudnie podrobiony renesans!
OdpowiedzUsuńJak mówią źródła to neorenesans, ale ja znawcą nie jestem. Mimo wszystko to co tchnie historią wzbudza moje zainteresowanie.
UsuńNo, neo, czyli podróba. A gdyby tak był prawdziwy, XVI-wieczny, to by dopiero był rarytasik!
UsuńW następnym poście określisz styl budynku?
UsuńNie wiem, ja nie jestem znawca.
UsuńMyślałam, że znasz się więcej jak ja. Bo ja prawie nic.
Usuń