środa, 13 stycznia 2016

Wierzbowy post.

Mój ulubiony widok na wierzby rosnące na krańcach naszej posesji.
Zimowy widok...piękny mimo,że z zimą mi nie po drodze.(tu pisałam-klik)
Wiosenny widok...z uspakajającą zielenią.
Jesienne szarości czy żółtości ...kojarzą się z przemijaniem...
20.11.2015


08.05.2015


04.10.2015


24.10.2015



08.11.2015


Droga,którą można dojść do wierzby i małe odkrycie.
I zapytanie: czy na wierzbie rosną tylko gruszki...?
08-16.05.2012(z archiwum)











Gruszki jak gruszki,ale porzeczki czerwone próbują;)
Mnóstwo ptactwa ,które buszuje w wierzbach (czeremcha też tam znaczy swą obecność) żerowało zapewne na grubych i koślawych konarach wierzby.Pobliska plantacja czerwonej porzeczki sprzyjała ku temu.A spróchniały pień sprzyjał budowie gniazda.Gniazdo odkryłam przypadkowo  adoptując dziuplę na skrytkę na rękawice.

2 komentarze:

  1. Gniazdo to chyba sprawka kosa. albo drozda. Trzeba by to na żywo zobaczyć. Ptaki w zależności od warunków często zmieniają barwę jajek i to może mylić.
    Wierzba ze względu na tendencje do gnicia od środka często jest "żywicielką" innych roślin zwłaszcza gdy ma przycinane konary i tworzy się taka czapa w której gnijące liście są "inkubatorem" dla nasion krzewów czy innych roślin np. pokrzyw.
    Szkoda, że wszędobylskie piły spalinowe pozbawiają krajobraz takich widoków.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowita ta brzoza :) Porzeczka na niej jest chyba ewenementem ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za obejrzenie moich "wypocin"
i dziękuję za pozostawienie śladu obecności w formie komentarza.