niedziela, 15 marca 2015

Niedzielne szwendanie z 8.03.2015

 Zdjęcia nie będą rewelacyjne,bo to raczej relacja z niedzielnego marszu jest ;)
Pobliski ogródek w sąsiedztwie stawów.
Działalność bobrów jest widoczna z  okna mego domu,ale przy okazji spaceru można się przyjrzeć dość dokładnie.




Działalność bobrów przyczyniła się do zapadania brzegów stawu wraz z granicą działki.


Widok na rzekę Moszczona.





Pastwisko nadrzeczne.


Towarzysz spaceru boi się przejść przez kładkę.
Trzeba go po prostu przenieść,by mógł dalej towarzyszyć.




Widoczna  w oddali kępa starego bzu prawdopodobnie jest miejscem gdzie kiedyś były zabudowania.


Widok na Oksiutycze.






Czy krzyż jest w "intencji" czy jako krzyż wotywny z lat 1700,gdy liczni chorzy pielgrzymowali w miejsce uzdrowienia czyli do cudownego źródła ...?



Teren na wysokości wsi Oksiutycze jest terenem podmokłym i przez mieszkańców zwany Moreczko. Skąd taka nazwa nikt nie wie.


Bobry tną nawet żywiczne drzewa.














 Moreczko to jest ich raj.Poniżej widoczna działalność dzików na pastwiskach.






Dziki robią bardzo głębokie "wykopy" czy doły. Na zdjęciu są to akurat nieużytki.


Rydzowa skarpa na skraju lasu.


Myśliwska ambona...? Stoi latami,ale w jakim celu?Jest dość wytrzymała,bo mimo trzasków i zgrzytów wytrzymała ciężar mego cielska.


Z ambony widać pobliskie tory kolejowe.



Pies cieszy się,że  jego towarzyszka zeszła na ziemię ;)




Tu zapewne dziki urządzają kąpiele.Świadczą o tym ich liczne ślady.(foto było b.złej jakości)




Pole i pastwisko wsi Grabarka.Tuż za mostem był dawno temu młyn.Z dzieciństwa pamiętam jego ruiny.




Chińskie znaki na drodze asfaltowej!?



To jest budynek dawnej szkoły.Zaadoptowany Dom Opieki


Dochodzimy do trudnego przejazdu kolejowego. Zapewne z powodu ukształtowania terenu często jest mokra nawierzchnia przed przejazdem. Nieuwaga i brawura kierowców kończy się nieciekawie.


Tuż za torami  był tragiczny wypadek w sierpniu 2013...


Jechali właśnie tędy...
Droga jest podobnie zakręcona z jednej i z drugiej strony torów.





Idę torami,ale ze względu na bezpieczeństwo psa schodzę na polno-leśną drogę.


Ambona widziana jeszcze z nasypu kolejowego.





Pobliskim tunelem przechodzę na drugą stronę by zobaczyć czy nora ma tam wyjście ;)



Niestety nie ma.Sprawdziliśmy to z psem,który bał się wejść do tunelu i...przeszedł przez nasyp kolejowy.





Duża ilość starych  drzew owocowych podpowiada ,że kiedyś w pobliżu musiały być zabudowania.
W trakcie grzybobrań nieraz jedliśmy jabłka.Przypominam sobie,że gdzieś blisko były fundamenty pozostałe zapewne po budynkach.


Droga do drzew owocowych zarasta .


Pościnane drzewa mogą być pułapką dla przygodnych kierowców.
Jesienią właśnie zawisło mi auto na takim pniu.
Dość dokładne oględziny terenu nie wskazują na obecność pozostałości budynków.
Spróbujemy za torami.







Podmurówka i oznakowane kołkami miejsce(studnia? piwnica?) mówią same za siebie.Olbrzymi kopiec obrośnięty bzem i liczne kawałki cegły świadczą o tym,że kiedyś w tym miejscu były zabudowania.


Tuż za "znaleziskiem" jest dość wysokie wzniesienie.
Z dala słychać nadjeżdżający pociąg.




Obecny przejazd.Mniej uczęszczany niż wcześniejszy.



 Można iść prosto do domu.Lub w prawo.Wybieram prawo ;)





Ironia losu! Po lewej stronie ścinka drzew przy pomocy pił motorowych.Po prawej ścinka drzew przy pomocy natury.


Instynkt odkrywcy wiedzie do takiego widoku!


Z wrażenie widoku nie zważam co mam pod nogami.Można wpaść do nor wykopanych przez bobry.






Bobry,krety i dziki nie próżnują na pastwiskach.


Po lewej dawne wysypisko śmieci.Obecnie rośnie tam las.


Po prawej dzika żwirownia.






Nie zostaje mi nic innego jak wsiąść na żubra i pojechać do domu;)
Tylko trzeba zważać na bobrze nory w pobliżu rzeki,by w nie nie wpaść ;)






Mapka sytuacyjna mojego spacero-marszu.


Ciekawostką jest,że wypytując znajomego o odkryte pozostałości budynków pozyskałam ciekawe informacje przekazane mu  przez dziadka.
Mapka sytuacyjna jest inspiracją na następnego spaceru i następnej relacji zdjęciowej.
C.D.N.

2 komentarze:

  1. Ładnie tam u Ciebie :) A pociąg - cudny :)))
    Też byłabym ciekawa, jaki był los tych zabudowań, czekam więc na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za obejrzenie moich "wypocin"
i dziękuję za pozostawienie śladu obecności w formie komentarza.