Całkiem sympatyczne stworzenia i dobrze im z oczu patrzy. Wiem.., wiem, to pozory. Będąc dzieckiem, nie raz musiałem przed takim barankiem uciekać, to była fajna zabawa. Na wsiach obecnie mało jest tych pożytecznych zwierząt. Kożuchy niemodne, wełna wypierana przez chińszczyznę a nowozelandzkie owce bardziej produktywne. Te na zdjęciu, to też chyba nie rodzime? Reasumując: pogłowie owiec z roku na rok spada, a baranów jest coraz więcej przy korycie. ;)
To ja byłam lepsza,bo ujeżdżałam barana,którego wszyscy się bali :D Czy to rodzime barany nie wiem,bo się nie znam.Hoduje je młody człowiek,którego hobby to hodowla różniastych gatunków kur i obecnie baranów. Reasumując:masz rację!
E - sympatyczne!
OdpowiedzUsuńCałkiem sympatyczne stworzenia i dobrze im z oczu patrzy. Wiem.., wiem, to pozory. Będąc dzieckiem, nie raz musiałem przed takim barankiem uciekać, to była fajna zabawa. Na wsiach obecnie mało jest tych pożytecznych zwierząt. Kożuchy niemodne, wełna wypierana przez chińszczyznę a nowozelandzkie owce bardziej produktywne. Te na zdjęciu, to też chyba nie rodzime?
OdpowiedzUsuńReasumując: pogłowie owiec z roku na rok spada, a baranów jest coraz więcej przy korycie. ;)
To ja byłam lepsza,bo ujeżdżałam barana,którego wszyscy się bali :D
OdpowiedzUsuńCzy to rodzime barany nie wiem,bo się nie znam.Hoduje je młody człowiek,którego hobby to hodowla różniastych gatunków kur i obecnie baranów.
Reasumując:masz rację!