piątek, 2 marca 2018

Zachciało mi się nad wodę!

Jeśli mówię, że zachciało mi się nad wodę zimą to niekoniecznie mam w głowie morsowanie.
Chociaż w ostatnich dniach dość głośno jest o tym sporcie/hobby (?) (bo tak to chyba można nazwać...?).

Korzystając z tego, że jest mroźno i słonecznie i fakt, że trzeba czymś zająć czas oczekiwania odwiedziłam siemiatycki zalew. 21 luty 2018







Rzekę Kamionkę obejrzałam z prądem i pod prąd.





Rzeka Moszczona. Przejeżdżam jadąc do domu. Miejscowość Szerszenie.








23 luty 2018. Okolice pomiędzy miejscowościami Osłowo i Maćkowicze rzeka Bug.





25 luty. Rzeka Moszczona nieopodal mego domu. Oraz kilka ujęć naturalnych cieków wodnych jakie są na terenach nadrzecznych.




Okolice "bezkresu"...
Tu pokazane (klik)



I drzewo. Specjalnie dla Frau Be , bo jakiś czas temu zachwycała się nim (klik) więc ponowiłam, ale w innej wersji :)).



I bezkres z zamarzniętą wodą...



Rzeka Bug. Miejsce pod wierzbą (leżącą co prawda...). 25 luty 2018.











żeby zobrazować dokładniej polecam film  Bug w lutym 2018



Ciekawi mnie obecny stan wody na Bugu po ok -20 stopni prze kilka dni...

3 komentarze:

  1. Nie, NIE i jeszcze raz NIEEEE!!! Dzielna bylam, chodzilam z Toyka na dalekie spacery, ale mi przeszlo. Wciaz jest mi zimno i mimo ze temperatura nieco wzrosla, odczuwalnie jest znacznie zimniej niz wtedy, kiedy bylo naprawde zimno. Nie wylaze spod koca, a i tak mnie trzesie. Podobno za dwa dni ma przejsc na plus, ale pewnie rownoczesnie skonczy sie slonce, bo zawsze tak jest zima.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za obejrzenie moich "wypocin"
i dziękuję za pozostawienie śladu obecności w formie komentarza.