piątek, 16 marca 2018

Miasto przyjazne mieszkańcom. Luty 2017 # 5

Kolejny post z serii "Miasto przyjazne mieszkańcom" (Poprzednie-klik)
I kolejny z oczekujących w kolejce (jakkolwiek śmiesznie (?) to brzmi...).

Stare budownictwo w sąsiedztwie centr handlowych itp na ul . Choroszczcańskiej.



Jeden z kilkunastu białostockich murali. "Mężczyzna w przestworzach". Jest w sąsiedztwie worca PKP i bazarku Madro.


I sam dworzec.










Ul. Świętego Rocha i kościół pod tym wezwaniem.












Przejście prze ulicę Księdza Adama Abramowicza na aleję Józefa Piłsudskiego i potem zaułkami na ul. Lipową.













Patrząc na zdjęcia można, by rzec, że niezbyt przyjazne ze względu na klimat/zimę. Brrrrr....

5 komentarzy:

  1. Nigdy w zyciu nie bylam w Bialymstoku i pewnie juz nigdy tam nie pojade.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to jeszcze raz.
    W Białymstoku nigdy też nie byłam, ale dzięki Twoim zdjęciom trochę je człowiek poznaje :)
    Oczywiście, największe zainteresowanie wzbudziły we mnie zdjęcia dworca i pociągów :)) Takie wymieszanie starego i nowoczesnego. Piękna Pesa - u nas też takie jeżdżą w Kolejach Wielkopolskich, ale nie po mojej trasie ;) fajne te pyski mają ;) No i na zdjęciu z mostu - stary semafor kształtowy i pewnie działający jeszcze. Cudny :)
    I stary, zmęczony EN 57 - czyli "żółtek", jak to mówiliśmy i wiadomo,że nie o Azjatę chodzi ;) Też ten typ w Wielkopolskich jeździ, ale jest po gruntownym remoncie i przeróbce, klima, nowe siedzenia, przeszklone przedziały, już nikt sie z drzwiami nie mocuje, żeby je otworzyć, przycisk i same się otwierają ...
    Dobrze, że u nas tyle śniegu nie było ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem w szoku po Twoim wykładzie o ...kolei!

      Usuń
    2. Haha, ja to mam naprawdę świra .... dzisiaj np.jadąc pociągiem podpaliłam się z lekka tym, że na jednej, remontowanej stacji - odjechaliśmy z nowego peronu :)))) Chłopu memu ręce opadły, więc chyba naprawdę nienormalna jestem ;)

      Usuń
    3. Dobrze, że tylko ręce ;P

      Usuń

Dziękuję za obejrzenie moich "wypocin"
i dziękuję za pozostawienie śladu obecności w formie komentarza.