poniedziałek, 3 kwietnia 2017

Kszyk.

Tytuł zniekształcony, ale jest to zamierzone. Mam nadzieję, że nikt mnie nie oskarży o tworzenie falsyfikatu znanego obrazu.



Podpowiedź jest  TUTAJ - klik.

9 komentarzy:

  1. Rzeczywiście, jak się popracuje wyobraźnią, to jest wiele podobieństwa do znanego obrazu, różni je tylko technika, oryginał jest w oleju, a ten w akwareli :)
    Poważnie.., to fajna sprawa i zabawa wyobraźnią. Kiedyś mnie to pasjonowało.
    Miałem kilka fajnych zdjęć tego typu lecz mi gdzieś zaginęły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ten "kszyk" naprowadziła mnie koleżanka, bo ja wybitnym znawcą malarstwa nie jestem ;).
      Uruchomiłam wyobraźnie jak mówisz i pobawiłam się tym co oferuje mi Windows 10.

      A co do aparatu i tych kropek to wydaje mi się, że jest to niestety nieodwracalne. Próbowałam we własnym zakresie,lecz bez rezultatu, a fachowe czyszczenie zapewne przewyższa wartość aparatu, a jest to już 7-letni sprzęt.


      Aaaa! Witam serdecznie!!!!

      Usuń
  2. Wczoraj na spacerze widzialam Koziolka Matolka, ale Toya tak ciagnela, ze nie zrobilam w koncu zdjecia, czego bardzo zaluje. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toyę przytrzymaj a fotkę cyknij. Chcę Koziołka Matołka!

      Usuń
  3. A kszyk przez "sz" to ptak taki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano. Zapomniałam! Bekas kszyk!
      Nawet nie tak daleko są jego skupiska, bo na Bagnach Biebrzańskich.
      No może jednak trochę daleko ;).

      Usuń
  4. Żaden to ci falsyfikat :) tylko Twoja interpretacja słynnego obrazu :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ktoś splagiatował, to przyroda, nie Jaśka :)

      Usuń
    2. Ja to tylko "uwieczniłam". Chociaż nie wiem czy to dobre słowo, ale o cuś podobnego mi chodzi

      Usuń

Dziękuję za obejrzenie moich "wypocin"
i dziękuję za pozostawienie śladu obecności w formie komentarza.