piątek, 19 maja 2017

Akcja.

Brałam udział w akcji gaszenia pożaru pomieszczeń biurowych w firmie w której pracuję.
Udział mój polegał na symulacji, bo zdarzenie było symulowane w ramach szkolenia BHP i PPOŻ.


W oczekiwaniu na odpowiednie (sztuczne) zadymienie pomieszczenia i interwencję strażaków człek  nudzi się i nudów robi zdjęcia firmowego parkingu.

Akcja gaśnicza widziana z innej perspektywy wygląda bardzo ciekawie. Można popatrzeć i posłuchać co robią i co mówią "za kulisami" ;).
-Podać tlen zaczadzonemu!
-No puszczajcie tę wodę!Szybko.
-Cholera! Nie ten zawór odkręcił głupek jeden!

W pewnym momencie panowie strażacy nie wiedzą co mają robić...
Czy podłączać tlen dla manekina, czy ułożyć na noszach rzekomo poszkodowanego (kolega z pracy), czy wskakiwać na podest podnoszący, by gasić miejsce pożaru.  Finał akcji był taki, że wodą polano okna z których nie unosił się dym i polano by mnie, ale zorientowałam się w czas i uciekłam ;)))
A tlen miał być podany dla osobnika bez głowy (a był to manekin - widoczny na poniższym zdjęciu).
W zadymionym pomieszczeniu nie zauważyłam czy manekin był bez głowy czy....
.... ją zgubiono w czasie akcji :))))





Hmm... Na koniec zaplanowano podlewanie?
;)

5 komentarzy:

  1. Pewnie kwiatki i trawniki cieszyly sie z Waszej zabawy. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bym się ucieszyła, jak by tak mnie ktoś podlał. Już mi gorąco.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za obejrzenie moich "wypocin"
i dziękuję za pozostawienie śladu obecności w formie komentarza.