sobota, 20 maja 2017

Drzewa.

Jak o każdym człowieku można opowiedzieć historię tak i o każdym drzewie.
Jesion, który rośnie tuż za granicą naszej działki. W upalne letnie dni daje cień dla mego ogródka warzywnego. Jak opowiadają mieszkańcy wsi jesiony i topole rosły przy drodze. Było to dość dawno, a ja pamiętam tylko leje po olbrzymich spróchniałych pniach tychże drzew. Zapewne i po tym kiedyś taki zostanie. Póki co lubię patrzeć na zieleniejące drzewo.
Zapewne prze te opowiadania zamąciło mi się w głowie i zapominam czy to jest jesion czy topola...
Jesion! Jesion! Jesion!

14 maj 2017

19 maj 2017


Wieczorny spacer zachwyca młodą (choć spóźnioną zielenią) i grą światła zachodzącego słońca.
Widok zwykły,ale niezwykły.




Jeśli ktoś ma słaby wzrok może zobaczyć krzyż pod brzozą. A może to gra cienia i światła zachodzącego słońca? A może zbyt bujna wyobraźnia?
Bo jakże to? Przechodząc tą ścieką  wiele, wiele razy nie było takiego złudzenia. A teraz jest?

Gra świateł zachwyca mimo, że trwa krótko.
By stworzyć taki obraz można zabawić się programem do obróbki zdjęć. Ale po co! Wystarczy uchwycić chwilę. Jabłoń z sąsiedztwa przypomina mi drzewo z rodzinnego podwórka. Drzewo takie jest rajem dla dzieci. W dzieciństwie chowałam się w zielonych konarach i czytałam książkę i obserwowałam otoczenie.





A może by tak wrócić do kultu drzew? (Ciekawy tekst -KLIK)

A tak ogólnie...to późna zieleń w tym roku...

10 komentarzy:

  1. U nas tez wszystko spoznione, swieta Zofija klosow nie rozwinela, nie dalej jak wczoraj przygladalam sie zbozu na polu - tylko zdzbla.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas zimno, mokro i mroźno było.Trawy na łąkach wyglądają podobnie jak w październiku.

      Usuń
  2. Kocham drzewa i tęsknię za moimi topolami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli już ich nie ma?

      Usuń
    2. A moja jabłoń z dzieciństwa jeszcze rośnie. Tylko, że mi nie tęskno do tego miejsca...

      Usuń
  3. Też kocham drzewa i boli mnie bardzo, kiedy widzę, jak są ścinane.
    Niekoniecznie muszę brać udział w jakichś obrzędach, wystarczy mi poczucie duchowej więzi. Ale kto się tym dzisiaj przejmuje. Garstka nawiedzonych, ot, co.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wegetacja jest spóźniona o trzy tygodnie.
    Kiedyś człowiek zszedł z drzewa by poczuć się człowiekiem. Inni wchodzili na drzewo by czytać książki i stać się człowiekiem. Książki robione są z drzewa, choć wiedza ani na drzewie, ani pod drzewem nie leży.
    Tak więc, wszystko na tym świecie od....
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do wegetacji to zależy, który rok jest odnośnikiem do porównania.
      Musiałabym poszperać w archiwum "ogródkowym" i krajobrazowym i byłoby porównanie.

      Ciekawa riposta z tym człowiekiem i drzewem.
      Ja-rzec można-medytowałam na drzewie :))

      Usuń

Dziękuję za obejrzenie moich "wypocin"
i dziękuję za pozostawienie śladu obecności w formie komentarza.