wtorek, 2 stycznia 2018

Noworoczne szwendanie .

Nie wiem jak to się stało, ale tuż po godzinie 6 rano 1 stycznia 2018 roku przypomniało mi się, że 2 lata temu zrobiłam sobie "odskocznię od rzeczywistości" jadąc nad Bug w swoje ulubione miejsce(klik). Jednak  o godzinie  tak rannej ciemności nie sprzyjały medytacjom przy wierzbie nad rzeką.
Ale kapryśny los sprawił, że okazja nadarzyła się i przy okazji wyjazdu można było zrobić wypad nad Bug pod wierzbę i w inne ciekawe miejsca.
Widoki sprzed 2 lat (klik).
 Możliwe, że za kilka lat brzoza będzie wyznacznikiem miejsca i będziemy mówić: -Jedziemy pod brzozę...





Miejsce ujścia Moszczony i widok na most fronołowski.





Na wjeździe do Maćkowicz straszne drzewa (klik)


I młyn o którym dowiedziałam się niedawno. W przyszłości do dokładnych oględzin!



Krzyż, który ma swoją historię, ale nie będę jej przytaczać, by jej nie zniekształcić.
Korona Podlasia, bo tak jest nazywany zamek.Polecam poczytać szczegóły (klik).








Mur z kamienia porasta mech.
Jak na bunkrach, które są nieopodal.


Kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i zespół klasztorny misjonarzy.


Nowy Rok był szary i zimny.
A zdjęcia są zapowiastką tego co mam chęć obejrzeć w najbliższej przyszłości i nie są to postanowienia noworoczne!
Ot...szwendanie po okolicy w dniu 1 stycznia ;).

7 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Może aż tak ładnie to nie, bo pogoda niezbyt dobra na szwendanie. Ale szwendanie jest the best!

      Usuń
  2. A ja przebiegłam 5 km. Pogoda pasowała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Od razu poznałam Twoje ulubione miejsce nad Bugiem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po upadku wierzby miejsce straciło swój klimat. Jednak lata robią swoje. Dość długo tam jeżdżę i wiele myśli przemyślanych przed laty nieraz powraca.
      I fajnie jak ma się udokumentowane wszystkie zmiany tego miejsca.

      Usuń
  4. wspaniale znane mi miejsca widzę na fotach . Wierzba Twoja bardzo podobna jest do mojej w Wajkowie
    pozdrawiam wieczorowo - Dośka

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za obejrzenie moich "wypocin"
i dziękuję za pozostawienie śladu obecności w formie komentarza.